Stałam wczoraj w kolejce, długiej dość i uwagę moją przykuła dziewczyna przede mną. A konkretnie jej włosy. Miały tak niezwykły połysk i sprężystość jakby były na bieżąco wspomagane photoshopem co najmniej. To, poza reklamą oczywiście, nie jest zbyt częsty widok, dlatego pozwoliłam sobie na głos wyrazić swój podziw i uznanie i natychmiast zapytać o to, co za tym stoi. Siemę lniane.
Siemię lniane jest najbogatszym źródłem kwasów Omega-3, należących do rodziny NNKT (niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych). NNKT pełnią w organizmie funkcje bulcowe oraz regulują wiele procesów fizjologicznych – krzepliwość krwi, odpowiedzi immunologiczne oraz transport i metabolizm innych tłuszczów i cholesterolu. Jednak ważne jest, by różne rodzaje NNKT znajdowały się ze sobą w określonych proporcjach. Dieta tzw. zachodnia dostarcza zwykle zbyt mało kwasów Omega-3 względem kwasów Omega-6, a prawidłowa proporcja to 1:3.
Codzienne spożywanie 1 czubatej łyżki siemienia lnianego (najlepiej świeżo mielonego) zapobiega niedoborom kwasów Omega-3, a tym samym:
1. działa przeciwzapalnie, przeciwzakrzepowo, przeciwnowotworowo;
2. hamuje rozwój miażdżycy, obniża ciśnienie krwi, przeciwdziała arytmii serca;
3. likwiduje łysienie, łuszczycę, zmiany skórne;
4. poprawia immunologię
5. likwiduje problemy gastryczne, normalizując poziom soków żołądkowych;
6. odmładza skórę dzięki dużej zawartości witaminy E, a jako bogate źródło fitoestrogenów (lignany) normalizuje również gospodarkę hormonalną kobiet;
7. wzmacnia włosy i paznokcie- jak już napisałam na wstępie, kondycja i połysk włosów są po prostu zjawiskowe.
Siemię najlepiej kupować w ziarnach i mielić bezpośrednio przed użyciem (np. w młynku elektrycznym do kawy) – ma wówczas przepiękny orzechowy zapach. Zmielonym siemieniem możemy posypywać sobie własciwie wszystko. Moim ulubionym sposobem przyjmowania siemienia jest oczywiście koktail:
2 łyżki zmielonego siemienia
3/4 szklanki mleka migałowego (ryżowego, owsianego)
2 łyżki mielonych migdałów
2 daktyle
Siemię zalewam wrzątkiem (ok pół szklanki) i czekam aż się rozpulchni. Wlewam do blendera, dodaję pozostałe składniki i miksuję na gładko. Wypijam taki lekko ciepły.
Siemię stosuję również zewnętrznie, bo to znakomita maseczka na włosy i paznokcie.
2-3 łyżki siemienia (całe ziarenka) zalewamy szklanką wody i gotujemy kilka minut. Powstały preparat odcedzamy i nakładamy na umyte, jeszcze wilgotne włosy, wmasowujemy i trzymamy taką maseczkę przez 30-40 minut, po czym dokładnie spłukujemy. Taką maseczkę warto powtarzać przez kilka kolejnych myć głowy.
Identyczną miksturę stosujemy do moczenia paznokci.
To działa! Pysznie, co?
tekst: Magdalena Brejdygant
foto: Aga Silska
2 thoughts on “Siemię lniane – 7 powodów, dla których warto je jeść”
Dzięki Magda za przypomnienie 🙂 Zaraz zaczynam działać
No właśnie! Przypomnienie, bo przecież w sumie wiemy to od zawsze od mam i babć itp., kosztuje mało i kasy i zachodu, a smakuje pysznie.